Coś dla humoru :)
Re: Coś dla humoru :)
Jakby to był zupełnie inny pomnik, to nic by się nie stało.
Kiedyś na krzyżach wisiały łotry, a dzisiaj na łotrach wiszą krzyże...
Re: Coś dla humoru :)
Na Mickiewicza w Krakowie to gołębie srają od wieków i nikogo pupa od tego nie szczypie.
"Państwa i narody, które na podstawie kłamstwa, na podstawie negowania prawdy podają myśl polityczną, dążą do zguby."
Re: Coś dla humoru :)
Co nie zmienia faktu, że bez względu jaki by to nie był pomnik, to nie należy po nim skakać na hulajnodze i policja zrobiła bardzo dobrze że ich spisała. Natomiast czym innym jest fakt, że ktoś z miłościwie nam panujących, wykorzystuje swoją pozycję i każe policjantom pilnować akurat tego pomnika 24h na dobę.
"Dyplomata to człowiek, który dwukrotnie się zastanowi zanim nic nie powie". Winston Churchill
Re: Coś dla humoru :)
Dobre:-) Moja mamusia ostatnio zadała mi zagadkę: "dlaczego blondynki jedzą ziemię? " Nie zgadłam.
Re: Coś dla humoru :)
Radny Miasta swoimi wpisami poniża od dłuższego czasu. Dziś kolejna dawka "humoru spod sklepu"
Re: Coś dla humoru :)
A kiedyś radny zajmował się nawet rozwiązywaniem problemów alkoholowych.
Re: Coś dla humoru :)
Ostatnio inny pan radny miał większy kabaret na swoim profilu fb, na którym umieszcza jakieś posty związane z własną aktywnością polityczną i społeczną. Uznał, że jest to świetne miejsce do ogłoszenia, że planuje zamówić wybielającą pastę do zębów i szuka chętnych do wspólnego zamówienia, żeby było taniej. Zainteresowanie szybko okazało kilka młodych kobiet niekoniecznie z naszego terenu. Kiedy weszłam tylko na jeden z profili, okazało się, że pani z Kielc także ogłasza chęć zamówienia tej pasty i udało się jej napisać dokładnie takiego samego posta oraz okrasić go taką samą konfiguracją zdjęć (złożoną m.in. z własnego wizerunku, wizerunku zębów oraz opakowania pasty). Co więcej, te same osoby zadają sobie trud okazywania zainteresowania zarówno u pani z Kielc, jak i u naszego Pana Radnego, choć od obojga słyszą, że „więcej info na prv”.
Na profilu pani z Kielc nasz Pan Radny bardzo się ucieszył, że ona robi zamówienie, bo właśnie mu się pasta kończy. Jak mu przypomniałam (wklejając screena), że przecież sam od kilku godzin montuje zamówienie na swoim fb, stwierdził, że zazdroszczę mu znajomych (whaaat???) i mnie zbanował. Najbardziej straciła koleżanka z Kielc, bo usunął z jej profilu swój komentarz, że jest chętny do zakupu Ale zamówienie się udało, co oboje ogłosili w identycznych słowach, zmieniając treść swoich pierwotnych postów.
Nie przesądzam, że Pan Radny dorabia w marketingu sieciowym (którego ludzie nie lubią, więc coraz częściej na fb ukrywa się on za „robię wspólne zamówienie, żeby było taniej” i „więcej informacji na prv”). Może nie – jednak w krótkiej wymianie zdań nie próbował zdementować tych podejrzeń. Może tak – wtedy w powodów etycznych nie podoba mi się taka manipulacja w stylu MLM. Nie tego oczekuję od osób publicznych, jako była wyborczyni PO wolę, żeby manipulowali nami ładniej i subtelniej, bo nie jesteśmy kretynami. Może dowiemy się tego dopiero z przyszłorocznego oświadczenia majątkowego, co w sumie niewiele mnie obchodzi, bo i tak na gościa nie głosuję.
Ale taka to już nasza klasa polityczna, na jednym profilu upomina się o chodnik, broni suwerenności ojczyzny, podziwia europosłankę oraz pokazuje zdjęcie zębów przed i po zastosowaniu nieznanej pasty tuż obok własnej twarzy (choć zęby nie jego, bo koleżanka z Kielc miała te same).
Eh ci nasi politycy, zamiast być lokalnymi liderami, nader często pławią się w miernej konkurencji dla grupy, która ma w nazwie i moralność, i niepokój, ale przede wszystkim - kabaret.
Na profilu pani z Kielc nasz Pan Radny bardzo się ucieszył, że ona robi zamówienie, bo właśnie mu się pasta kończy. Jak mu przypomniałam (wklejając screena), że przecież sam od kilku godzin montuje zamówienie na swoim fb, stwierdził, że zazdroszczę mu znajomych (whaaat???) i mnie zbanował. Najbardziej straciła koleżanka z Kielc, bo usunął z jej profilu swój komentarz, że jest chętny do zakupu Ale zamówienie się udało, co oboje ogłosili w identycznych słowach, zmieniając treść swoich pierwotnych postów.
Nie przesądzam, że Pan Radny dorabia w marketingu sieciowym (którego ludzie nie lubią, więc coraz częściej na fb ukrywa się on za „robię wspólne zamówienie, żeby było taniej” i „więcej informacji na prv”). Może nie – jednak w krótkiej wymianie zdań nie próbował zdementować tych podejrzeń. Może tak – wtedy w powodów etycznych nie podoba mi się taka manipulacja w stylu MLM. Nie tego oczekuję od osób publicznych, jako była wyborczyni PO wolę, żeby manipulowali nami ładniej i subtelniej, bo nie jesteśmy kretynami. Może dowiemy się tego dopiero z przyszłorocznego oświadczenia majątkowego, co w sumie niewiele mnie obchodzi, bo i tak na gościa nie głosuję.
Ale taka to już nasza klasa polityczna, na jednym profilu upomina się o chodnik, broni suwerenności ojczyzny, podziwia europosłankę oraz pokazuje zdjęcie zębów przed i po zastosowaniu nieznanej pasty tuż obok własnej twarzy (choć zęby nie jego, bo koleżanka z Kielc miała te same).
Eh ci nasi politycy, zamiast być lokalnymi liderami, nader często pławią się w miernej konkurencji dla grupy, która ma w nazwie i moralność, i niepokój, ale przede wszystkim - kabaret.
Re: Coś dla humoru :)
Sprowadzając pietruszkę np. z Niemiec może też zrobić biznes.
Re: Coś dla humoru :)
Na powyższym memie widać, że Tarnobrzeg jest duży i leży też przy "dużym mieście" Koprzywnica
Re: Coś dla humoru :)
Pan Bóg stworzył kobietę, popatrzył na nią krytycznym wzrokiem, pokiwał głową i powiedział:
- Ech, ty to się będziesz musiała malować...
- Ech, ty to się będziesz musiała malować...
Re: Coś dla humoru :)
Koprzywnica to piękne miasto, z ładnym zalewem, i ciekawą historią jak i tradycją. Sorka za offtop
Re: Coś dla humoru :)
W Koprzywnicy mają stary klasztor cystersów chyba z XI wieku i wcześnie została miastem.
Przed Tarnobrzegiem
Podobno Koprzywnica gościła Króla Polski Kazimierza Wielkiego.
Tarnobrzeg chyba nie miał takiej władzy u siebie
Jednak wolę mój, mały, spokojny Tarnobrzeg
Przed Tarnobrzegiem
Podobno Koprzywnica gościła Króla Polski Kazimierza Wielkiego.
Tarnobrzeg chyba nie miał takiej władzy u siebie
Jednak wolę mój, mały, spokojny Tarnobrzeg
Re: Coś dla humoru :)
Trafiłem po przerwie na wpadającą w ucho bardzo popularną piosenkę z lat 60-tych, śpiewaną przez pewną (wówczas) dominikankę.
Piosenka brzmi tak:
Jako, że z francuskiego nie wszystko czaję, wrzuciłem sobie refren do tłumaczenia. Zanim zajrzałem na Tekstowo, skorzystałem niestety z Google Translatora. Poniżej efekty:
Piosenka brzmi tak:
Jako, że z francuskiego nie wszystko czaję, wrzuciłem sobie refren do tłumaczenia. Zanim zajrzałem na Tekstowo, skorzystałem niestety z Google Translatora. Poniżej efekty:
Re: Coś dla humoru :)
Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa. Oczywiście nikt się nie zatrzymuje.
Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty ch*ju śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką,
całą mi zajebiesz.
- Dam ci 15 tys.$
Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa
- Ty ch*ju j**any, zaraz cię wy****dolę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Dres wkrwił się straszliwie, ale myśli: qrwa, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy,
chj mu w dupę, za 20 kafli można przecież!
Zjeżdża na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem.
Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- Qrwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!
Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty ch*ju śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką,
całą mi zajebiesz.
- Dam ci 15 tys.$
Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa
- Ty ch*ju j**any, zaraz cię wy****dolę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Dres wkrwił się straszliwie, ale myśli: qrwa, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy,
chj mu w dupę, za 20 kafli można przecież!
Zjeżdża na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem.
Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- Qrwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!
Re: Coś dla humoru :)
zybi pisze: ↑09-02-2020 08:32Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa. Oczywiście nikt się nie zatrzymuje.
Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty ch*ju śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką,
całą mi zajebiesz.
- Dam ci 15 tys.$
Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa
- Ty ch*ju j**any, zaraz cię wy****dolę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Dres wkrwił się straszliwie, ale myśli: qrwa, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy,
chj mu w dupę, za 20 kafli można przecież!
Zjeżdża na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem.
Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- Qrwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!
...Kto szuka nie błądzi...
Re: Coś dla humoru :)
W czerwcu 2003 roku miałem rację, by NIE WCHODZIĆ do EuroSowietów.
W maju 2020 miałem rację, że pandemia, to tresura.
W kwietniu 2022 miałem racje, by nie pomagać bezwarunkowo Ukrainie.
Jak będzie w 2024?
W maju 2020 miałem rację, że pandemia, to tresura.
W kwietniu 2022 miałem racje, by nie pomagać bezwarunkowo Ukrainie.
Jak będzie w 2024?